J’vise la lune Mais j’me suis perdu sur la Terre Dans ses méandres, À la recherche d’un idéal. Et dans mes rêves, Je me vois dans le top, Dans les charts, Dans l’éther, Dans cette vie là. Mais j’abuse, À chaque fois j’ai la flemme Et Je repousse tous mes tords jusqu’au lendemain, Jusqu’au lendemain. [Couplet 1] Comme si j’revenais en arrière après avoir atteint les portes de l’enfer, Mais nan faut pas t’en faire, yah. J’veux arrêter le temps pour créer mon espace, Mais comme L.A, j’me sens bloqué dans une faille. Esprit égocentré, étriqué par la masse. Et si j’ai perdu c’est par peur de voir la fin, mais c’est mort. C’est quoi l’problème dans cette atmosphère ? Dans ce monde de fou heureusement c’est toi ma reine. Trop de travail pour tout claquer dans la Goyard. Tout ça pour te dire qu’au final c’était pas la peine. J’me sens cadenassé. J’suis à cran, Tout le temps, Mais c’est pas assez. Faut te dépasser. J’me dis ça, Quand j’me vois, Dans le miroir. [Refrain] J’vise la lune Mais j’me suis perdu sur la Terre Dans ses méandres, À la recherche d’un idéal. Et dans mes rêves, Je me vois dans le top, Dans les charts, Dans l’éther, Dans cette vie là. Mais j’abuse, À chaque fois j’ai la flemme Et Je repousse tous mes tords jusqu’au lendemain, Jusqu’au lendemain. [Couplet 2] Faut du travail avant l’Eden. Fournir des efforts et des larmes ensanglantées. Malgré tes défauts, Pas de faille dans le système. C’est la loi des forts, Rien est rose, pas de secret. Dehors, Si les gens t’offrent, c’est pour qu’tu rendes. S/o tous ces falschs qui viennent pour les flashs. Vision acérée donc me parle pas, Rétine orientée vers le ciel et : [Refrain] J’vise la lune Mais j’me suis perdu sur la Terre Dans ses méandres, À la recherche d’un idéal. Et dans mes rêves, Je me vois dans le top, Dans les charts, Dans l’éther, Dans cette vie là. Mais j’abuse, À chaque fois j’ai la flemme Et Je repousse tous mes tords jusqu’au lendemain, Jusqu’au lendemain. Et j’me sens crazy, Ouais J’deviens crazy, Faut qu’je sois meilleur, Mais ça je verrais bien demain. [Outro] Demain, Demain, Demain, Mais ça je verrais bien demain

dążę do księżyca Ale zgubiłem się na Ziemi W swoich meandrach W poszukiwaniu ideału. A w moich snach Widzę siebie na górze, Na wykresach, W eterze W tym życiu tam. Ale nadużywam Za każdym razem, gdy jestem leniwy I odkładam wszystkie moje krzywdy do jutra, do jutra. [Wiersz 1] Jakbym wracał po dotarciu do bram piekła, Ale nie martw się, tak. Chcę zatrzymać czas na kreowanie swojej przestrzeni, Ale tak jak w Los Angeles, czuję się utknął w luki. Skupiony na sobie duch, zawężony przez masę. A jeśli przegrałem, to ze strachu przed końcem, ale jest martwy. Co jest nie tak z tą atmosferą? W tym szalonym świecie na szczęście jesteś moją królową. Za dużo pracy, żeby zatrzasnąć wszystko w Goyard. Wszystko po to, by powiedzieć, że w końcu nie było warto. Czuję się zamknięty na kłódkę. jestem na krawędzi, Cały czas, Ale to nie wystarczy. Musisz prześcignąć siebie. Mówię sobie, że Kiedy widzę siebie W lustrze.[Chór] dążę do księżyca Ale zgubiłem się na Ziemi w jej meandrach, W poszukiwaniu ideału. A w moich snach Widzę siebie na górze, Na wykresach, W eterze W tym życiu tam. Ale nadużywam Za każdym razem, gdy jestem leniwy I odkładam wszystkie moje krzywdy do jutra, do jutra. [Wiersz 2] Przed Edenem potrzebna jest praca. Zapewnij wysiłki i krwawe łzy. Pomimo swoich wad, Brak skazy w systemie. To jest prawo silnych, Nic nie jest różowe, żadnej tajemnicy. Na zewnątrz, Jeśli ludzie ci oferują, to do ciebie należy oddanie. Więc wszyscy ci falschowie, którzy przychodzą po błyski. Ostre widzenie, więc nie mów do mnie Siatkówka zorientowana na niebo i: [Chór] dążę do księżyca Ale zgubiłem się na Ziemi W swoich meandrach W poszukiwaniu ideału. A w moich snach Widzę siebie na górze, Na wykresach, W eterze W tym życiu tam. Ale nadużywam Za każdym razem, gdy jestem leniwy I odkładam wszystkie moje krzywdy do jutra, do jutra.I czuję się szalony Tak, wariuję muszę być lepszy Ale zobaczę jutro. [Zakończenie] Jutro, Jutro, Jutro, Ale zobaczę jutro